Dyskusja:Kampania Przeciw Homofobii
Z Wikipedii
Spis treści |
[edytuj] Jak się zarabia na homofobii?
Na przełomie lutego i marca 2006 polscy aktywiści gejowscy rozpoczęli za granicą kampanię medialną, mającą na celu przedstawienie Polski jako kraju faszystowskiego (dosłownie). Robert Biedroń dla Deutsche Welle opowiadał, że premier Marcinkiewicz żąda przymusowego leczenia pederastów:
- "When you hear from the prime minister that homosexuality is abnormal, that we should be cured, that they will try to cure us by force, this is quite frightening," said Robert Biedron, the head of Warsaw-based Campaign against Homophobia."[1]
Z kolei cytat z wypowiedzi Szymona Niemca dla Observera:
- "He has been attacked by skinheads and threatened by police, and Szymon Niemiec sees life in Poland getting even tougher. 'For gays and lesbians, today's Poland is like 1930s Germany,' he says. 'We are ruled by a fascist party, which uses the same language and ideas as Hitler.'"[2]
I jedno i drugie to kłamstwo. Premier Marcinkiewicz nie wspomniał nawet o przymusowym leczeniu homoseksualistów. W ustach tak doświadczonego polityka jak Biedroń zakrawa to więc na w pełni świadomą dezinformację. Twierdzenie na forum publicznym że Polska jest jak III Rzesza bo nie pozwala na nieograniczone manifestacje homoseksualistów to tym bardziej obrzydliwa manipulacja.
Niemiec faktycznie był "nękany" przez policję, ale było to w 2002 roku i bynajmniej nie chodziło o homofobię. Prokuratura przesłuchiwała go jako świadkia w sprawie defraudacji pieniędzy publicznych przez jego fundację. Portal gejowo.pl opublikował wtedy obszerny tekst o tym, jak Niemiec z kolegami urządzał libacje w knajpach za pieniądze fundacji.
[edytuj] Marketing
Parę dni po tych wypowiedziach poznajemy odpowiedź:
- Niemcy wesprą organizacje LGBT w Polsce Niemieckie Stowarzyszenie Lesbijek i Gejów (LSVD) postanowiło wesprzeć finansowo organizacje LGBT w naszym kraju. Pochodzące z publicznej zbiórki pieniądze zostaną przekazane na konto Kampanii Przeciw Homofobii oraz Fundacji Równości.[3]
Czyli kampania szkalująca wizerunek Polski za granicą była tylko elementem fund-raisingu. A jeszcze ciekawsze kawałki:
- W jaki sposób Kampania Przeciw Homofobii (KPH) – organizacja Roberta Biedronia zarobiła w roku 2004 - 153 tysiące złotych? Dlaczego Robert Biedroń dawno temu zwolnił się z pracy i nie pracuje? Dlaczego na zabrakło oficjalnego sprawozdania finansowego KPH za rok 2005? (...)[4]
- Nie tylko KPH nie rozliczyła się z kasy. ILGCN nie przedstawiła raportu za rok ubiegły, towarzyszenie Lambda Warszawa nie zrobiła tego ani za rok 2003, ani za 2004, ani za 2005.[5]
Kasa, kasa, kasa a na ustach wolność i tolerancja...
Start8 10:28, 16 mar 2006 (CET)
[edytuj] Uwaga językoznawcza
Jeszcze kilka lat temu pojęcie homofobii w języku polskim nie istniało. Zostało wprowadzone do języka wraz z nasileniem się propagandy homoseksualnej. Stylizowane na pojęcie z zakresu psychologii, stanowi faktycznie wygodną etykietę dla określania całej rzeszy osób, od tych jawnie wrogich homoseksualistom do bardziej umiarkowanych, sprzeciwiających się np. przyznawaniu im niektórych praw (np. do wychowywania dzieci). Osobiście nie widzę uzasadnienia dla stosowania tego terminu - jest etykietujący i nacechowany negatywnie, a jednocześnie zamyka w jednej szufladce olbrzymią większość społeczeństwa. Analogicznie uważam, że cała Kampania przeciw homofobii jest poważną i niebezpieczną próbą manipulowania postawami społecznymi pod hasłami bezgranicznej tolerancji - jest swego rodzaju rewolucja, która ma słuzyć pewnej mniejszości nie tolerującej tradycyjnych poglądów pozostałej części społeczeństwa. --Angeldust 19:39, 12 sie 2006 (CEST)