Katastrofa lotnicza DC-10 w Chicago
Z Wikipedii
Katastrofa lotnicza w porcie lotniczym O'Hare - Dnia 25 maja 1979 roku, samolot jednego z największych towarzystw lotniczych Stanów Zjednoczonych - American Airlines (lot nr. 191) - rozbił się przy starcie z portu lotniczego O'Hare w Chicago. Zginęło 271 osób na pokładzie i dwie osoby na ziemi.
[edytuj] Katastrofa
Samolot typu DC-10 startował w transkontynentalny lot do Los Angeles z 258 pasażerami i trzynastoosobową załogą na pokładzie. Kapitanem był weteran Walter Lux, towarzyszył mu: II pilot - James Dillard i inżynier pokładowy - Alfred Udovich. O godzinie 15.02, samolot rozpoczął rozbieg na pasie startowym 32R. Na krótko przed startem, maszyną potrząsnęło: odpadł lewy silnik (nr.1), wykonał obrót o 180 stopni, przeleciał nad skrzydłem i upadł na poboczu pasa. Krótko po starcie, nastąpiło przeciągniecie lewego skrzyła i 31 sekund później maszyna uderzyła w osiedle domków przenośnych, zabijając wszystkich na pokładzie i dwie osoby na ziemi. Jest to do dnia dzisiejszego najgorsza katastrofa lotnicza na terenie Stanów Zjednoczonych. Kula ognia widoczna była z samego śródmieścia Chicago.
[edytuj] Dochodzenie
Szybko zorientowano się, iż nowoprodukowane samoloty DC-10 mają wiele wad konstrukcyjnych: wcześniej miała miejsce katastrofa pod Paryżem (1974r. - 346 ofiar) , a tuż potem, katastrofa w okolicach Mexico City (Western Airlines lot nr. 2605 - 30 października 1979r.). Przyczyną katastrofy okazała się wada techniczna pylonu silnika nr.1.