Katastrofa lotu Turkish Airlines 981
Z Wikipedii
Należy w nim poprawić: styl, interpunkcja, być może także od strony merytorycznej.
Więcej informacji co należy poprawić, być może znajdziesz na odpowiedniej stronie. W pracy nad artykułem należy korzystać z zaleceń edycyjnych. Po naprawieniu wszystkich błędów można usunąć tę wiadomość.
Możesz także przejrzeć pełną listę stron wymagających dopracowania.
Katastrofa DC-10 linii Turkish Airlines pod Paryżem miała miejsce 3 marca 1974 roku w lasach na północny wschód od stolicy Francji; była to pierwsza poważna katastrofa w lotnictwie cywilnym: życie straciło w niej 346 osób. Przyczyną okazała się nagła, wybuchowa dekompresja.
Spis treści |
[edytuj] Wstęp
Ponieważ w marcu 1974 roku, brytyjskie linie British Airways rozpoczęły strajki, wielu pragnących powrócić na Wyspy Brytyjskie Anglików, poszukiwało połączeń na innych, międzynarodowych liniach. Jednym z nich było tureckie towarzystwo Turkish Airlines. Tuż po godzinie jedenastej przed południem 3 marca 1974 roku, w paryskim porcie lotniczym Orly wylądował samolot typu DC-10-10 Turkish Airlines, odbywający transkontynentalny rejs z Istambułu do Londynu. Z powodu wspomnianych strajków, miał zabrać na pokład maksymalną ilość 346 ludzi (w tym 335 pasażerów): wśród nich czterech słynnych, brytyjskich projektantów mody i 17-osobową grupę rugby - powracającą do domów z meczu Anglia-Francja dzień wcześniej. Nic nie zapowiadało katastrofy. Pogoda była bardzo dobra: przejrzyste, bezchmurne niebo.
[edytuj] Katastrofa
O godzinie 12.30 maszyna wystartowała, kierując się na północ, na port lotniczy Heathrow. Już dziesięć minut później - przelatując nad miejscowością Meaux - bez ostrzeżenia pojawiły się kłopoty, na co II pilot rzekł: "Odpadła część kadłuba!". Na radarach kontrolerów echo radiolokacyjne lotu nr.981 rozdzieliło się. Samolot rozbił się 77 sekund później, w lasach na północ od Paryża, w okolicach Ermenonville. Kilka minut później, w okolicznych posterunkach policji pojawiły sie informacje o wielkiej, ognistej kuli, około 25 mil na północny wschód od Paryża.
[edytuj] Miejsce katastrofy
Siła uderzenia była tak ogromna, iż z samolotu nie pozostał ani jeden większy fragment obudowy. Szczątki rozsypane były wokół poniszczonego lasu, na powierzchni około 63 tysięcy metrów kwadratowych. Gdzieniegdzie, w niebo unosiły się smugi czarnego dymu. Nikt nie ocalał - była to pierwsza tak poważna katastrofa z udziałem samolotu szerokokadłubowego - największa do czasu kolizji dwóch Jumbo-Jetów na Teneryfie.
[edytuj] Przyczyny
Przyczyną katastrofy była nagła, tzw. "wybuchowa dekompresja", wywołana urwaniem drzwi luku bagażowego. Już wcześniej, w samolotach typu DC-10 miały miejsce takie problemy, a najpoważniejsze w 1972 roku, w Stanach Zjednoczonych. Na szczęście tam nikt nie ucierpiał, a awaryjne lądowanie zakończyło się pomyślnie. Tutaj jednak dekompresja wywołała zarwanie się całej podłogi wraz z fotelami i zapadnięcie się jej do luku bagażowego (cztery osoby, wciąż przypięte pasami odnaleziono nawet następnego ranka po katastrofie - tam, gdzie nastąpiła dekompresja). Zarwanie podłogi spowodowało zniszczenie przewodów hydraulicznych, niezbędnych do kierowania samolotem - w wyniku tego piloci utracili panowanie nad maszyną. Mogli spróbować kierować nią tylko za pomocą sterowania ciągiem silników, jednak tego nie zrobili. Nie wiadomo jednak, czy przyniosłoby to jakiś skutek.
Bezpośrednia przyczyna tkwiła w problemach z zamkami drzwi od luku bagażowego. Mimo iż od zewnątrz drzwi wyglądały, jakby były zamknięte, to jednak sworznie nie trzymały prawidłowo. Do właściwego zamknięcia wystarczył tylko silniejszy docisk z siłą 60 kg. Niestety - tamtego ranka, osoba zamykająca luk tego nie uczyniła...