Kongres futurologiczny
Z Wikipedii
Kongres futurologiczny – długie opowiadanie fantastyczno-naukowe Stanisława Lema opublikowane w 1971 roku w zbiorze opowiadań Bezsenność, wpisujące się w cykl Dzienników gwiazdowych. Głównym bohaterem, a zarazem narratorem, jest gwiezdny podróżnik Ijon Tichy – postać łącząca wszystkie utwory cyklu.
Uwaga: W dalszej części artykułu znajdują się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu.
Spis treści |
[edytuj] Treść utworu
Akcja opowiadania rozpoczyna się w nieodległej, w stosunku do czasu powstania utworu, przyszłości – przypuszczalnie na przełomie XX i XXI wieku. Ijon Tichy bierze udział w Ósmym Światowym Kongresie Futurologicznym, obradującym nad problemem przeludnienia. Już pierwszych kilka akapitów buduje obraz świata targanego konwulsjami wybuchów społecznych, skrajnie niestabilnego politycznie.
Wkrótce po rozpoczęciu obrad na ulicach miasta dochodzi do zamieszek, które przeradzają się w regularną wojnę. Tichy wraz z garstką uczestników kongresu chroni się w kanale ściekowym, jednak w tłumieniu zamieszek użyte zostają chemiczne środki halucynogenne, które wywołują u autora ciąg urojeń. Z jednej wizji wpada w kolejną, w każdej z nich starając się jednak zachować kontakt z rzeczywistością, szukając dróg przebudzenia. W pewnym momencie zostaje ciężko ranny (w realnym świecie, jak mu się zdaje) i poddany hibernacji z braku możliwości wyleczenia.
Odmrożony zostaje w 2039 roku (tak sądzi) w zadziwiająco idyllicznym świecie, zrewolucjonizowanym przez osiągnięcia chemii. Niemal wszystkie ludzkie potrzeby są w nim zaspokajane poprzez bezpośrednie oddziaływanie na mózg wszechobecnych, rozpylanych w powietrzu, substancji chemicznych. Dostępne specyfiki są tak zaawansowane, że likwidują niepożądane społecznie zachowania, są łatwo przyswajalnym nośnikiem wiedzy, albo mogą wywołać dowolną (z góry zaplanowaną) projekcję, wizję, samopoczucie lub przekonanie u osoby je przyjmującej.
Po wielu próbach docieczenia prawdziwego stanu rzeczy, główny bohater odkrywa, że chemiczna otoczka służy jedynie ukryciu przed ludźmi niewiarygodnego przeludnienia, destrukcyjnego wpływu chemizacji ("psywilizacji") na organizm człowieka oraz niechybnej zagłady spowodowanej nieodwracalnymi zmianami klimatycznymi.
[edytuj] Budowa
Cały Kongres napisany jest w formie narracji pierwszoosobowej. W utworze wyraźnie wyodrębnione są dwie części, w przybliżeniu równe pod względem objętości tekstu (odpowiednio, 56 i 73 strony[1]). Pierwsza opisuje wydarzenia mające miejsce w pierwszym dniu i pierwszej nocy kongresu, jak i to, co dzieje się w głowie Tichego w następstwie odurzenia chemikaliami. Najwyższą formą podziału tekstu jest tu tylko akapit, co wzmaga poczucie ciągłości zdarzeń, w które popycha głównego bohatera jego stymulowana sztucznie wyobraźnia, i zaciera granice między urojeniem a rzeczywistością.
Druga część, opisująca doświadczenia Tichego po odmrożeniu, jest napisana w formie dziennika. Obejmuje ona znacznie dłuższy czas: od lipca (pierwszy wpis: 27 lipca) do 5 października 2039 roku (dopiero pod koniec utworu okazuje się, że jest rok 2098).
[edytuj] Problematyka
Wielu krytyków i czytelników uważa, że wizja wyimaginowanego świata przyszłości stanowi dla Lema tylko pretekst do postawienia uniwersalnego pytania: czy należy dążyć do poznania prawdy, choćby nie wiadomo, jak była straszna, czy też pławić się w nieświadomości i "nie chcieć wiedzieć". Symington, jeden z ludzi kontrolujących chemiczną mistyfikację, wyjaśnia Ijonowi Tichemu: Przynosimy spokój, pogodę i ulgę jedynym zachowanym sposobem. [...] Jesteśmy ostatnim Atlasem tego świata. Chodzi o to, że jeżeli już musi ginąć, niechaj nie cierpi.
Inną dostrzeganą płaszczyzną interpretacji utworu jest refleksja nad ułomnością postrzegania ludzkiego, które opiera się wyłącznie na doniesieniach zmysłów, a te z kolei na biochemii neurotransmiterów. Zawłaszczając kontrolę nad tą częścią układu nerwowego, poprzez wprowadzanie do atmosfery fantastycznych substancji, można kierować całą ludzkością, sprawiając, że widzi ona to, na co została zaprogramowana. Ten sam Symington powiada: Wyzwolenie zawdzięczamy chemii [...]. Wszytko bowiem, co istnieje, jest zmianą natężenia jonów wodorowych na powierzchniach komórek mózgu. Widząc mnie, doświadcza pan w gruncie rzeczy zmian równowagi sodowo-potasowej na membranach neuronów. A więc dość jest wysłać tam, w mózgowy gąszcz, nieco dobranych molekuł, abyś jako jawę przeżył spełnienie rojeń.
Główny bohater w pewnych momentach nie potrafi wyjaśnić sobie, na którym poziomie halucynacji się znajduje – pragnie wrócić już nie do rzeczywistości, lecz choćby do poprzedniej wizji: Skąd te sugestie kulbaczenia, te propozycje wierzchowe, dlaczego na oklep, Boże święty, czyżby i tutaj znajdował się gdzieś kanał, budzik mój i moja kruchta, rękojmia jawy? (we wcześniejszych majakach Tichy widział osiodłane szczury).
[edytuj] Przypisy
- ↑ Dane o stronach na podstawie wydania w: Dzienniki gwiazdowe, tom 2, Wydawnictwo Interart, Warszawa 1994, ISBN 83-7060-284-3.
Astronauci • Bajki robotów • Bezsenność • Biblioteka XXI wieku • Bomba megabitowa • Cyberiada • Czas nieutracony • Człowiek z Marsa • Dialogi • Doskonała próżnia • Dyktanda czyli... • Dylematy • Dzienniki gwiazdowe • Dziury w całym • Eden • Fantastyka i futurologia • Fiasko • Filozofia przypadku • Głos Pana • Golem XIV • Inwazja z Aldebarana • Jacht Paradise • Katar • Kongres futurologiczny • Krótkie zwarcia • Księga robotów • Lata czterdzieste • Listy albo opór materii • Lube czasy • Maska • Niezwyciężony • Noc księżycowa • Obłok Magellana • Okamgnienie • Opowieści o pilocie Pirxie • Pamiętnik znaleziony w wannie • Pokój na Ziemi • Polowanie • Powrót z gwiazd • Powtórka • Pożytek ze smoka • Prowokacja • Rasa drapieżców. Teksty ostatnie • Rozprawy i szkice • Sex Wars • Sezam i inne opowiadania • Solaris • Summa technologiae • Szpital Przemienienia • Śledztwo • Tajemnica chińskiego pokoju • Wejście na orbitę • Wielkość urojona • Wizja lokalna • Wysoki zamek |