Mictlantecuhtli
Z Wikipedii
Mictlantecuhtli (nah."pan krainy umarłych") - to bóg śmierci w mitologii azteckiej i patron dziesiątego dnia miesiąca (Itzcuintli) kalendarza azteckiego. Rządził on wraz z małżonką Mictlancihuatli (Mictecacihuatl) królestwem zmarłych zwanym Mictlan, gdzie jak wierzono mieszkał w ostatnim z 9 poziomów. Po śmierci dusze ludzkie przybywały do jego królestwa na wieczny spoczynek. Odpowiednikiem Mictlantecuhtli w wierzeniach Majów było bóstwo Hunahau.
Wyobrażano go sobie jako ludzki szkielet trzymający w dłoni czaszkę, zazwyczaj z wystającymi zębami i kamiennym nożem zamiast nosa. Symbolizujące go zwierzęta to nietoperz, pająk i sowa. W niektórych wierzeniach był utożsamiany ze Słońcem. Wyobrażano sobie, iż po zmierzchu umierał schodząc w głąb ziemi aby odrodzić się następnego ranka.
Mitologiczny przekaz głosi iż Mictlantecuhtli próbował przeszkodzić bogowi Quetzalcoatlowi w stworzeniu ludzi po powstaniu Słońca Ruchu (Nahui Ollin), czyli piątej epoki świata, gdy ten zszedł do Mictlanu w poszukiwaniu ich kości z poprzednich epok. Mimo iż Mictlantecuhtli początkowo zgodził się je wydać, jednocześnie zlecił swoim sługom wykopanie dołu w który wpadł Quetzalcoatl rozsypując i łamiąc kości ludzi które wcześniej z takim trudem zdobył - zdołał on jednak przy pomocy swego naguala wydobyć się z pułapki i ponownie pozbierać rozsypane szczątki, już jednak nie tak wartościowe jak przedtem - jak wierzono była to przyczyna różnego wzrostu ludzi zamieszkujących ziemię. Wydarzenia te opisuje indiański dokument spisany w języku nahuatl w XVI wieku n.e., Annales de Cuauhtitlan zwany też Kodeksem Chimalpopoca;
Usłyszawszy to Mictlantecuhtli rzekł ponownie:
"Niechaj tak będzie. Weź kości"
Ale do swoich służebników tak rzekł:
"Mieszkańcy Mictlanu!
Bogowie, powiedzcie Quetzalcoatlowi,
że musi je zostawić". [...]
I jeszcze raz rzekł Mictlantecuhtli do swoich slużebników:
"Bogowie, azaliż naprawdę zabiera Quetzalcoatl drogocenne kości?
Bogowie: idźcie i wykopcie dół". [...]
I Quetzalcoatl wpadł do dołu. [...]
Rozsypały się drogocenne kości,
a przepiórki gryzły je i drążyły.
Wtedy zmartwychwstał Quetzalcoatl, [...]
Zbiera je i składa,
czyni z nich jedną wiązkę,
a potem zanosi do Tamoanchan. [1]
[edytuj] Źródła
- ↑ Fragment tekstu, przetłumaczony przez p.Marię Sten, pochodzi z książki Dawni Meksykanie autorstwa Miguel Leon Portilla, Wydawnictwo Literackie Kraków, 1976 r. (tytuł oryginalny Los antiguos mexicanos a traves de sus cronicas y cantares, Fondo de Cultura Economica, 1972 r.).