Plan Peking
Z Wikipedii
Plan "Peking" ("Pekin") była to operacja wycofania części polskich sił morskich - trzech niszczycieli z Morza Bałtyckiego do Wielkiej Brytanii w obliczu grożącego wybuchu II wojny światowej.
Operacja ta jest powszechnie nazywana planem "Pekin" od brzmienia sygnału do jej wykonania. Kryptonim tego planu, pochodzący od nazwy stolicy Chin, w powojennych publikacjach najczęściej podaje się we współczesnym brzmieniu "Pekin", jednakże w oryginalnym rozkazie występuje on w przedwojennej pisowni: "Peking".
Plan obejmował wycofanie Dywizjonu Kontrtorpedowców w składzie trzech polskich niszczycieli: OORP "Burza", "Błyskawica" i "Grom". Rozwiązanie to było podyktowane wysokim prawdopodobieństwem bezproduktywnego zniszczenia tych okrętów, gdyby w sytuacji spodziewanej wojny z Niemcami pozostały one na Bałtyku. Okręty te były stosunkowo duże i istniało ogromne ryzyko, że już w pierwszych dniach wojny zostaną zniszczone przez wroga, stanowiąc łatwy cel. Pierwotnie w operacji uczestniczyć miał także ORP "Wicher", ale ostatecznie pozostawiono go w kraju. Wobec sojuszu polsko-brytyjskiego, miały one przejść do portów brytyjskich i stamtąd wraz z Brytyjczykami prowadzić działania przeciwko III Rzeszy. Z kolei, po wybuchu wojny przedarcie się okrętów nawodnych z Bałtyku przez cieśniny duńskie byłoby niemożliwe wobec niemieckiej przewagi.
Plan wycofania trzech niszczycieli opracowywany był już wcześniej, ale ostatecznie przybrał formę rozkazu specjalnego Dowódcy Floty kontradmirała Unruga nr 1000 z 26 sierpnia 1939. Rozkaz ten otrzymali dowódcy niszczycieli i dowódca dywizjonu w zalakowanych kopertach, które miały być otwarte na trzykrotny sygnał radiowy "Peking" lub "Nankin". Plan "Peking" przewidywał natychmiastowe odkotwiczenie i pozostawiał dowódcy zespołu decyzję o wyborze trasy i szybkości, a plan "Nankin" przewidywał opuszczenie bazy z takim wyliczeniem, żeby pomiędzy Bornholmem a Christianso być po zachodzie słońca, a koło Malmo - o północy.
- Zadanie: Dyon w składzie O.O.R.P. "Błyskawica", "Grom" i "Burza" ma na specjalny rozkaz odejść do Anglii.
- ...6. Od chwili opuszczenia bazy - całkowita gotowość bojowa.
- 7. Przed wypowiedzeniem wojny działać tylko w razie wyraźnej agresji przeciwnika (użycie broni, obraza bandery)
- 8. Po wypowiedzeniu wojny - W razie spotkania nieprzyjaciela od walki się nie uchylać. W razie spotkania sił przeważających - starać się oderwać od nieprzyjaciela. Po wyczerpaniu wszystkich środków walki, lub jeśli sytuacja stanie się trudna, należy dążyć do schronienia się w porcie neutralnym, przede wszystkim szwedzkim, w ostateczności - każdym innym, o ile powrót do bazy będzie niewykonalny. Jeżeli schronienie się w porcie zagranicznym jest niewykonalne - okręt zniszczyć. (...)
29 sierpnia marszałek Edward Rydz-Śmigły podjął decyzję o odesłaniu 3 niszczycieli do Anglii. Przed południem 30 sierpnia o godzinie 12.55 przekazano kodem flagowym z wieży sygnałowej na Oksywiu do Dywizjonu Niszczycieli rozkaz o treści: Peking wykonać. O godzinie 14.15 niszczyciele pod komendą dowódcy dywizjonu komandora porucznika Romana Stankiewicza wyruszyły w drogę do Wielkiej Brytanii. ORP "Błyskawica" pod dowództwem komandora porucznika Włodzimierza Kodrębskiego, ORP "Burza" z dowódcą komandorem podporucznikiem Stanisławem Nahorskim i ORP "Grom" dowodzony przez komandora porucznika Włodzimierza Hulewicza przeszły dość spokojnie przez Bałtyk, aczkolwiek zostały wykryte przez niemiecki okręt podwodny U-31 oraz cztery niszczyciele patrolujące na wysokości Bornholmu. Polski zespół wszedł następnie do cieśniny Sund, napotykając tam tuż po północy, 3 mile na południe od latarniowca Falsterborev, niemiecki krążownik lekki "Königsberg" i niszczyciel "Bruno Heinemann" oraz dwa stare torpedowce T107 i T111. Ogłoszono alarm bojowy na polskich okrętach, lecz obyło się bez starcia, gdyż marynarze Kriegsmarine nie mieli jeszcze rozkazów do rozpoczęcia działań wojennych.
Polskie okręty następnie przeszły Kattegat i Skagerrak. 31 sierpnia zespół został wykryty przez okręty podwodne U-5 i U-19 oraz towarzyszyły mu przez pewien czas niemieckie wodnosamoloty, więc żeby je zmylić, polski zespół skierował się ku brzegom Norwegii. W tym czasie niemieckie radio Breslau podało w polskojęzycznym serwisie informację o wyjściu Dywizjonu z Polski. Nocą na 1 września zmieniono kurs na Wielką Brytanię, po czym Dywizjon przeszedł przez Morze Północne. O 9.25 załogi dowiedziały się o wybuchu wojny. O godzinie 12.58 polskie okręty spotkały się z brytyjskimi niszczycielami HMS "Wanderer" i HMS "Wallace", z których przeokrętowano oficera łącznikowego. O 17.37 polski dywizjon zakotwiczył na redzie portu w Edynburgu.
Odejście polskich niszczycieli na Zachód było źle odebrane przez część sił zbrojnych i społeczeństwa polskiego. Było jednak słuszną decyzją, która pozwoliła uczestniczyć polskim okrętom w działaniach wojennych u boku Royal Navy od samego początku wojny i uchroniła je od niewątpliwego szybkiego zniszczenia, czego dowiódł los czwartego niszczyciela ORP "Wicher" i stawiacza min ORP "Gryf", które pozostając na polskim wybrzeżu zostały zatopione w rejonie Helu przez niemieckie lotnictwo już 3 września 1939. W obliczu wycofania polskich niszczycieli, Niemcy 30 sierpnia odwołali z Bałtyku zespół sił w składzie 3 lekkich krążowników wiceadm. Denscha ("Nürnberg", "Köln" i "Leipzig").
[edytuj] Bibliografia
- Józef Wiesław Dyskant "Polska Marynarka Wojenna w 1939 roku. Cz.1. W przededniu wojny", Gdańsk 2000, ISBN 83-7237-044-3