Pożyteczni idioci
Z Wikipedii
Pożyteczni idioci (pożyteczny idiota, ros. polieznyj idiot) - pejoratywne określenie, jakim wedle niektórych źródeł Lenin w latach 20. określał zachodnich dziennikarzy piszących entuzjastycznie o prawdziwych lub rzekomych sukcesach Rewolucji i ukrywających jej niepowodzenia. Zdziwienie Lenina budził m.in. fakt, że pisali oni pod dyktando NKWD i innych służb politycznych ZSRR całkowicie bez przymusu. Po drugiej wojnie światowej określenie zostało przejęte przez antykomunistów - przede wszystkim amerykańskich - do określania swoich przeciwników politycznych o nastawieniu liberalnym.
Spis treści |
[edytuj] Późniejsza kariera określenia
Określenie to, lub przynajmniej wyrażony w nim stosunek do niektórych zachodnich aktywistów i dziennikarzy, pojawiało się wśród radzieckich polityków także w późniejszym okresie. W jednym z listów do Stalina Beria stwierdził: "fizyczna walka z Zachodem nie jest celowa, Zachód sam się unicestwi, wystarczy mu podsuwać odpowiednie środki". W stwierdzeniu tym Beria odnosił się do działalności niektórych zachodnich organizacji pacyfistycznych będących rzekomo pod silnym wpływem KGB oraz niektórych dziennikarzy. Zdaniem niektórych przeciwników organizacji pacyfistycznych przykładem działalności takich organizacji były urządzane w Europie Zachodniej marsze protestacyjne przeciwko amerykańskiej "ofensywnej" broni jądrowej w sytuacji kiedy ZSRR powiększał swój ofensywny w rzeczywistości arsenał jądrowy (ujawnione w 2006 roku dokumenty Układu Warszawskiego świadczą jednoznacznie, że doktryna wojenna Układu zakładała atak jądrowy jako pierwsza).
[edytuj] Prasa francuska
Podobną rolę podczas komunistycznej rewolucji w Kambodży odegrał francuski dziennik Le Monde, który ukrywał lub pomniejszał skalę masakr i grabieży dokonywanych przez Czerwonych Khmerów. Kiedy w 1973 z ZSRR wydalono Sołżenicyna, gazeta przez kolejne kilka lat w swoich publikacjach konsekwentnie nazywała go "hitlerowcem".
Duży wkład w ujawnienie sowieckiej agentury na Zachodzie miało Archiwum Mitrochina. Jak wynika z zebranych tam dokumentów KGB, dwóch głównych dziennikarzy Le Monde pracowało dla Rosjan, a pod ich wpływem było wielu współpracowników gazety. Sześciu najlepszych francuskich agentów KGB było właśnie dziennikarzami. Dzięki temu Rosjanie mieli wpływ na tak ważne instytucje medialne jak AFP (Agence France Presse) i "L'Expresse". Tworzyli też własne dzienniki, jak "La Tribune des Nations" założona za 3,5 mln franków otrzymanych od KGB przez Andre Ulmanna.
[edytuj] Prasa amerykańska
W 1933 roku, podczas nasilenia Wielkiego Głodu na Ukrainie sympatyzujący z komunistami korespondent New York Timesa, Walter Duranty, pisał wszelkie opowieści o wielkim głodzie są przesadą lub złośliwą propagandą (za te reportaże Duranty dostał później Nagrodę Pulitzera). W podobnym tonie wypowiadali się George Bernard Shaw, Sidney Webb, Beatrice Webb, Harold Laski, Jean-Paul Sartre i inni zachodni intelektualiści. Sartre krytykował m.in. Referat Chruszczowa, argumentując, że każdy kto informuje o terrorze i istnieniu obozów pracy przymusowej (GUŁag) w ZSRR "odbiera nadzieję robotnikom z Rambouillet".
Określenia "pożyteczni idioci" w 2006 roku użył również Silvio Berlusconi, w odniesieniu do Romano Prodiego.
[edytuj] Bibliografia
- Christopher Andrew, Wasilij Mitrochin - Archiwum Mitrochina, Warszawskie Wydawnistwo Literackie MUZA SA Warszawa 2001