Parafia pw. NMP Królowej Różańca św. w Gdańsku
Z Wikipedii
Parafia NMP Królowej Różańca świętego w Gdańsku - stanowi parafię wchodzącą w skład Dekanatu Gdańsk-Przymorze Archidiecezji gdańskiej. Parafia powstała w 1958 roku, aktu erygacji dokonał ówczesny ks. biskup ordynariusz Edmund Nowicki.
Spis treści |
[edytuj] Nowy kościół
Obecny kościół powstał w latach 70. XX wieku w zastępstwie dotychczasowego kościoła na obszarze dzielnicy Przymorze Małe. Władze komunistyczne uniemożliwiały powstawanie nowych kościołów na obszarach tzw. nowych dzielnic robotniczych (którą to Przymorze, podobnie jak krakowska Nowa Huta przynajmniej w zamierzeniach socjalistycznych urbanistów stanowiło). W roku 1971 po wstawiennictwie gdańskich stoczniowców ówczesne władze komunistyczne wydały pozwolenie na budowę nowej świątyni. Koncepcja architektoniczna architekta Politechniki Gdańskiej dra. Leopolda Taraszkiewicza przewidywała powstanie wielkiego kościoła dla ówczesnego ponad 50. tysięcznego Przymorza. Efektem pracy wiernych stał się jeden z największych kościołów Polski powojennej wybudowany od podstaw. Kościół cechuje się okrągłą sylwetką (stąd popularna nazwa Okrąglak) i dwoma poziomami (kościół dolny i górny).
[edytuj] Infrastruktura
Wraz z kościołem powstała infrastruktura towarzysząca:
- Sale do nauki religii w kościele dolnym
- Plebania
[edytuj] Wieża kościelna
Uzupełnieniem koncepcji architektonicznej kościoła stała się wieża o wysokości 83 metrów, której budowę rozpoczęto w 1976 roku. Budowa wieży, dominującej nad architekturą socrelistycznych blokowisk Przymorza była wielokrotnie blowana decyzjami pozbawionymi merytoryczności jak : zagrożenie dla cywilnego ruchu lotniczego (po przeniesieniu lotniska na peryferie Gdańska do Rębiechowa).
[edytuj] Opozycja
W latach 70. i 80. kościół stał się nieoficjalnie ośrodkiem kultury niezależnej względem tzw. władzy socjalistycznej.
[edytuj] Ciekawostki
Z tego okresu pochodzi anegdota dotycząca architektonicznej koncepcji okrągłego kościoła
- Okrągły dlatego żeby milicjanci, tajniacy z UB, ormowcy i partyjniacy z PZPR nie musieli się po kątach chować