Wikipedysta:Argentum/brudnopis
Z Wikipedii
ART W TRAKCIE TŁUMACZENIA
prawidłowa lokalizacja dla:
- Odnalezione niedawno dokumenty świadczyły o dochodzeniu prawnym w sprawie skażenia środowiska przeciwko Union Carbide, spowodowanego produkcją w hidnuskiej fabryce przy użyciu nieprzetestowanej technologii.
Katastrofa w Bophalu miała miejsce we wczesnych godzinach rannych 3-go grudnia 1984, w sercu miasta Bhopal, Indie, w stanie Madhya Pradesh. W wyniku wypadku doszło do uwolnienia 40 ton izocyjanku metylu w postaci gazu z fabryki pestycydów firmy Union Carbide.
Według danych BBC, około 3 tys. osób zmarło natychmiastowo, 15 tys. w wyniku powikłań po kontakcie z uwolnioną substancją. Według ocen organizacji Greenpeace, zmarło 20 tys. osób. Katastrofa w Bhopalu jest obecnie uważane za najtragiczniejszą w skutak awarię przemysłową, przewyższającą skutkami nawet katastrofę w Czarnobylu.
Spis treści |
[edytuj] Katastrofa, skutki oraz następstwa
Wczesnie rano, 3-go grudnia 1984, zbornik zawierający 43 tony izocyjanku metylu uległ przegrzaniu, uwalniając toksyczny i cięższy od powietrza gas, który rozprzestrzenił się po podłożu na sąsiednie rejony. W czasie paniki spowodowanej wypadkiem wiele ludzi zostało stratowanych podczas ucieczki, a system komunikacyjny miasta uległ całkowitemu załamaniu.
Ponad pół miliona ludzi było narażonach na kontakt z ulotnioną substancją. Około 20 tys. zmarło. 120 tysięcy poniosło szkody na zdrowiu, takich jak zaburzenia oddcyania, nowotwory, uszkodzenia płodów, oślepienie, i inne. Ponad 50 tys. osób było niezdatnych do wykonywania zawodu z powodu powikłań.
Union Cabide na swojej stronie interntowej podało, iż zmarło około 3.8 tys. osób, 40 osób jest niezdolnych całkowicie do pracy, a 2.8 tys. częściowo niezdolnych. „Międzynarodowa kampania dla sprawiedliwości w Bhopalu” powołując się na informacje rządowe opublikowała informację (1991), iż 495 tys. osób zostało sklasyfikowanych jako rannych w wyniku katastrofy (22 tys. całkowicie niezdolnych do pracy, 3 tys. poważnie niezdolnych, 8.5 tys. częściowo niezdolnych. Na dzień dzisiejszy szacuje się iż zmarło 15 tys. osób, a 560 tys. zostało poszkodowanych w wyniku katastrofy.
Kampanie informacyjne sugerowały, iż „oficjalne źródła informacji podają półprawdy”, nie podając prawdziwej informacji o ilości osób, które odniosły obrażenia lub zmarło. Fakty te rzeczywiście zostały potwierdzone, jednak dotyczyły one okresu bezpośrednio po katastrofie. Hinduskie ministerstwo zdrowia podało, iż w 1988 zmarło w wyniku powikłań 2500 osób, a w 1997 – 665.
Główną przyczyną śmierci lub poważnych obrażeń było spowodowane obrzękiem płuc. Tradycyjne symptomy zatrucia izocyjankiem metylu to kaszel, duszności, ból klatki pirsiowej, łzawienie, obrzęk powiek, utrata przytomności. Po 24-72 godzinach od ekspozycji następuje porażenie pracy płuc, zatrzymanie akcji serca i śmierć. Wskutek reakcji zawartości zbiornika ze składnikami atmosfery powstały także inne trujące gazy, takie jak fosgen czy cyjanowodór, które także odegrały znaczącą rolę w katastrofie.
Informacja o substancji toksycznej nie została podana przez United Carbide, lecz sekcja zwłok ofiar tragedii ujawniła liczne zmiany w narządach charakterystycznych dla ztrucia cyjankami. Liczne badania przeprowadzone pięć lat udowodniły, iż osoby które poniosły szkody na zdrowiu, cierpią na częściowe lub całkowite oślepienie, uporczywe problemy z oddychaniem, zaburzenia systemu trawiennego, osłabienie systemu odpornościowego, zaburzenia na tle nerwowym oraz problemy z menstruacją u kobiet. Odnotowano znaczny wzrost poronień, urodzeń martwych noworodków oraz genetycznych zaburzeń. Badania zlecone przez BBC w 2004 ujawniły wysokie skażenie wody pitnej, pochodzące z regionu fabryki, przenikających do wód gruntowych.
[edytuj] Przyczyna katastrofy
Fabryka firmy Union Carbide powstała w 1969, a w 1979 została przystosowana do produkcji karbanylu. Izocyjanek metylu był półproduktem niezbędnym do syntezy końcowego produktu.
Samo zdarzenie zostało spowodowane dostaniem się wody do zawartości zbiornika wskutek nieszczelnej izolacji, z pobliskiej instalacji konserwacyjnej. W wyniku zachodzącej reakcji nastapił gwałtowny wzrost temperatury płynnej zawartości zbiornika (do ponad 200°C). Spowodowało to wzrost ciśnienia parującej cieczy, które to przekroczyło parametry krytyczne dla zbiornika, powodując jego rozszczelnienie.
Wielkość katasfrofy była spowodowana samą ekslozją oraz ilością uwolnionej substancji.
[edytuj] Redukcja kosztów
Długotrwałe następstwa katastrofy były spowodowane lokalizacją instlacji. Lokalne władze próbowały przekonac (bez rezultatów) Union Carbide do budowy fabryki poza osiedlami gęsto zaludnionymi. Union CArbide odmówiła, powołując się na znaczny wzrost kosztów (m.in. transport). Produkowany pestycyd - Sevin (handlowa nazwa Karbanyl był produkowany do 1979 bez użycia izocyjanków. W 1979 nastapiła zmiana drogi syntezy z uwagi na tańszą produkcję. Ciekawostką jest to, iż inne firmy (np. Bayer produkowały ten sam związek bez użycia izocyjanków, mimo iż podnosiło to jego koszta. We wczesnych latach osiemdziesiętych, zapotrzebowanie na pestycydy zaczeło spadać. Instalacja zaczeła przynosić straty, a wyprodukowany w nadmiernych ilościach izocyjanek nie został zużyty do produkcji i sprzedany, powodując liczne cięcia finansowe od 1982. Odbijały się one na pracownikach i ich warunków pracy, a także na całej instalacji i przepisach bezpieczeństwa.
[edytuj] Sytuacja pracowników
Ograniczenia wydatków odbijające się na pracownikach i ich warunkach pracy:
- Cięcia finansowe spowodowały rozluźnienie norm bezpieczeństwa i ograniczenie kontroli jakości do niezbędnego minimum. Drobnych przecieków nie tamowano, nie prowadzono szkoleń pracowników obsługujących produkcję i przechowywanie substancji niebezpiecznych. Brak było awansów, powodując gwałtowny spadek morale i odpowiedzialności pracowników,a także przenoszenie najbardziej doświadczonych pracowników na inne rejony instalacji.
- Pracownicy byli zmuszani do używania instrukcji w języku angielskim, ignorując fakt, iż tylko kilka osób posługiwało się nim w stopniu wystarczającym.
- W 1984 tylko 6-ciu pracowników obsługiwało instalację izocyjanku metylu z poprzednio 12-tu. Nadzór kierowniczy także był zredukowany o połowę. Nie było kierownika odpowiedzialnego za konserwację no nocnej zmianie, a kontrolę urządzeń pomiarowych prowadzono co dwie godziny (poprzednio prowadzono co godzinę).
- Pracownicy skarżący się na cięcia poprzez związki byli ignorowani przez pracodawcę. Jeden z pracowników został zwolniony po 15-godzinnym strajku głodowym. Przed katastrofą 70% pracowników zostało ukaranych za odchylenia od przepisów bezpieczeństwa pod naciskiem zarządu.
- według opini Międzynarodowej Kampani na rzecz Sprawiedliwości w Bhopalu, "słabo wyszkolony personel, częsta rotacja stanowisk wewnętrz instalacji, przeciekające zawory, systemy pomiarowe słabej jakości i nieodpowiednie warunki konserwacji (mycie wodą) powodowało wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia katastrofy lub poważne konsekwencje w przypadku wypadku.
- wielu niezależnych obserwatorów zwróciło uwagę na "poważne problemy komunikacyjne i luki w zarządzaniu" między Union Carbide a hinduskimi operatorami, poprzez "podejście firmy do zagranicznej inwestycji" i "barierę kulturową".
[edytuj] Sprzet i Przepisy Bezpieczęństwa
Ograniczenia wydatków odbijające się na sprzęcie i przepisach bezpieczeństwa:
- W 1999, podczas publicznej debaty w Indiach, wyszło na jaw iż w przeciwieństwie do podobnej fabryki Union Carbide w USA, zakład w Indiach nie był przygotowany na mozliwe zagrożenia. Nie było przygotowanych procedur bezpieczeństwa nastawionych na tego typu wypadek. Firma też nie zawiadomiła lokalnych władz o zagrożeniu i ilości przechowywanej substancji niebezpiecznej.
- Urządzenia alarmowe zbiornika izocyjanku metylu nie pracowały od 4 lat.
- There was only one manual back-up system, not the four-stage system used in the USA[1].
- W Bophalu znajdował się tylko ręczny system rezerwowy, zamiast 4-stopniowego jak na zakładzie w USA.
- Flara i płuczka gazu (oczyszczacz) były wyłączone z użytku od 5 miesięcy przed katastrofą. Płuczka nie oczyszczała więc gazów odlotowych z sody kaustycznej, które gromadziły się w dolnych rejonach instalacji przekraczając dopuszczalne poziomy. Płuczka była także nieprwidłowo zaprojektowana, austawiona na maksymalne ciśnienie mogła zatrzymać tylko jedną czwartą objętości gazu, która wydastała się w czasie katastrofy.
- Aby obniżyć koszta energii, system chłodzenia zaprojektowany do zabezpieczenia przed ulatnianiem się izocyjanku metylu był ustawiony na 20°, a nie jak nakazywała instrukcja 4.5°C. Dodatkowo część chłodziwa była używana w innym miejscu, do chłodzenia innej instalacji.
- Boiler parowy, przeznaczony do oczyszczania rur, był wyłączony z wużytkowania z nieznanego powodu.
- Zaślepki, które zabezpieczały przed dostaniem się wody z oczyszczanych rur do instalacji z izocyjankiem metylu, z uwagi na uszkodzone zasuwy, nie były zamontowane.
- Spryskiwacze mające za zadanie dezaktywować ulatniający się gaz, były nieprawidłowo zaprojektowane, zraszając gaz z wysokości maksymalnie 13 metrów. System ten nie miał odpowiedniej wydajności aby obniżyć koncentrację wydobywającego się gazu.
- Zbiornik izocyjanku był uszkodzony od okoła tygodnia. Inne zbiorniki były używane wcześniej niż nastąpiło uszkodzenie. Fakt, iz zbiornik ten był w trakcie naprawy, powiększył skutki katastrofy.
- Zawory używane na instalacji były wyprodukowane ze stali węglowej, które ulegały korozji pod działaniem kwsów. W noc poprzedzająca katastrofę włąśnie przeciekający zawór spowodował dostanie się wody do zbiornika z izocyjankiem. Przeciekające rury i zawory nie były naprawiane, ponieważ w opinii kierownictwa byłoby to za drogie i zabierało zbyt dużo czasu.
- Praktycznie dowolny instrumenty pomiarowe odpowiedzialne za bezpieczeństwo był niewłaściwie wykonany lub zaprojektowany. Wewnetrze dokumenty kompanii wspominały o zagrożeniu katastrofą, lecz nic nie zrobiono w kierunku jej uniknięcia.
[edytuj] Bezpośrednio po eksplozji
- Po włączeniu sygnału alarmowego w rejonie miasta, został on szybko wyłączony, aby nie wywołać paniki wśród ewakujących się mieszkańców. Z uwagi na ten fakt, wielu nadal śpiących osób było nieświadomych zagrożenia.
- Lekarze nie otrzymali informacji o sposobie leczenia osób które wdychały pary izocyjanku metylu, dlatego też udzielana pomoc była doraźna, polegająca na łagodzeniu objawów a nie likwidacji źródła problemów.
[edytuj] Wcześniejsze zagrożenia i wypadki
Wiele poważnych zagrożeń i wypadków powiązanych z produkcją izocyjanku metylu zostało zignorowanych:
- Raporty sporzedzone kilka miesięcy przed katastrofą sporządzone przez naukowców zatrudnionych przez Union Carbide ostrzegały przed możliwościa wypadku identycznego jaki nastapił w Bhoplau. Roparty te zostały zignorowane i nigdy nie zostały przedstawione głównemu zarządowi firmy w USA.
- Firma była ostrzegana przez amerykańskich ekspertów wizytujacych fabrykę w 1981r., ostrzegających przed niekontrolowaną reakcją zachodzącą w zbirnikach przechowujących izocyjanek metylu. Wielokrotnie lokalne władze od 1979r. powiadamiały zarząd fabryki o mogących wystapić zagrożeniach. Ostrzeżenia te również zostały zignorowane.
- 11 z 30-tu "poważnych zagrożeń" udokumentowanych w 1982 miała związek z instalacją izocyjanku metylu lub fosgenu.
- Od 1981 zdiagnozowano kilka przypadków zatrucia oparami izocyjanku metylu. Przykładowo w 1982 pięciu robotników hospitalizowano w wyniku przeciego izocyjanku.
- W 1981 jeden z pracowników zmarł po zatruciu ulatniającycm się fosgenem.
- Wkótce potem, 25 pracowników zostało rannych w wyniku rozszczelnienia się pompy.
- Poprzeni wyciek izocyjnaku spowodował niegroźne następstawa u ludności zamieszkującej nieopodal terenów fabryki.
- Międzynarodowa kampania na rzecz sprawiedliwości w Bhopalu sugerowała, iż przecieki były na tyle częste, iż instalacja alarmowa została wyłączona.
[edytuj] Obrona firmy Union Carbide
Nazywająca się obecnie "Dow Chemical", Union Carbide, na swojej stronie internetowej dot. katastrofy zaprzeczyła jakiejkolwiek odpowiedzialności za zaistniałą tragedię. Korporacja zrzuciła całą odpowiedzialność na sabotaż, dowodząc, iż systemy bezpieczeństwa na instalacji były sprawne i w pełni funkcjonalne. Twierdzenia te były jednak odrzucane przez "Międzynarodową Kampanię na rzecz sprawiedliwości w Bhopalu" oraz innych obserwatorów wydarzeń.
[edytuj] Śledztwo w kierunku sabotażu
Union Carbide, przy wsparciu innej inżynieryjnej firmy konsultingowej, oświadczyła, iż pojedyńczy pracownik mógł wpuścić dużą porcję wody do zbiornika z izocyjankiem metylu, odłączając wskaźnik pomiarowy i doprowadzając wodę do zbiornika bezpośrednio przez zawór zdemontowanego miernika. Firma oświadczyła, iż nie mogła przewidzieć zagrożenia przez dostanie się wody do zbiornika w wyżej opisany sposób, a systemy bezpieczeństwa nie przewidywały sabotażu. Dodatkowo Union Carbide oświadczyła, iż reszta pracowników podała fałszywe informacje dot. odpowiedzialności za wypadek, w celu ukierunkowania Hinduskiego Rządu na winę pracodawcy, całkowicie zwalniając pracowników z odpowiedzialności. Międzynarodowa Kampania dla Sprawiedliwości ostro skrytykowała firmę konsultingową, wynajętą przez Union Carbide, która "dla zarobku i pieniędzy wydała pseudonaukowe tezy, popierające tezę sabotażu". Union Carbide zapewniła, iż "zostaną wprowadzone procedury bezpieczeństwa, uniemożliwiające jakikolwiek sabotaż".
Union Carbide nigdy nie opublikowała nazwisk lub innych danych pozwalających na zidentyfikowanie osoby, która według raportu była odpowiedzialna za sabotaż na terenie zakładu, żaden z pracowników nie była także ścigany sądownie z tego powodu. Niemniej jednak, na stronie internetowej informacji o Bhopalu, korporacja oświadczyła, iż władze hindyskie zostały poinformowane o pracowniku i toczy się postępowanie przeciwko niemu. Organizacja na rzecz sprawiedliwości zdementowała jednak te informacje, argumentując, iż nikomu oficjalnie nie postawiono zarzutów, a ilość faktów świadczy za katastrofą.
[edytuj] Kwestia bezpieczeństwa na instalacji
Korporacja zaprzeczyła doniesieniom, iz zawory na zbiornikach były uszkodzone twierdząc, iż "ze zgromadzonych po katastrofie dokumentów dot. stanu instalacji wynikało, iż zawory wodne były pozamykane i szczelne. Systemy bezpieczeństwa były umieszczone na właściwych miejscach i były w pełni sprawne, zabezpieczając zbirnik z zawartością przed kontaktem z wodą". Wg kompanii, wszelkie zgłaszane usterki w 1982r. zostały usuniete przed 1984, i "żadna z nich nie mogła byc przyczyną katastrofy". Odpierając te oswiadczenia, Kampania na rzecz Sprawiedliwości twierdziła, iż zawory zapewne były zamkniete, lecz "notorycznie przeciekające". Zwiekszenie cisnienia w instalacji wodnej spowodowało zwiększenie przecieku, o czym kierownictwo zostało powiadomione. Union Carbide, twierdziła, iż nie było systemów kontrolnych zabezpieczających reakcję izocyjanku z wodą, gdyż nie były one potrzebne - inne systemy miały skutecznie zabezpieczać zawartość zbiornika przed kontaktem z wodą, co potwierdzało wersję korporacji o mozliwym sabotażu. Kampania na rzecz Sprawiedliwości dowodziła jednak, iż zawory notorycznie przeciekały wskutek oszczędności i związanego z nimi planu wydatków korporacji.
[edytuj] Działania po katastrofie
Korporacja niemal natychmiast po katastrofie uruchomiła pomoc dla poszkodowanych i zagwarantowała pomoc ofiarom katastrofy. 4-go grudnia, dzień po wycieku izocyjanku, korporacja wysłała materiały pierwszej pomocy wraz z kilkunastoma "międzynarodowymi ekspertami medycznymi" do pomocy tutejszym służbom medycznym, która wywołała falę krytyki ze strony Kampanii na rzecz Sprawiedliwości, w kwestiach wyszkolenia, leczenia a także utajniania wyników i rozmiarów tragedii przez członków grupy.
Union Carbide, 10 grudnia 1984, przekazała premierowi Indii 2 miliony dolarów, a ustanowiony przez pracowników fundusz pomocy w lutym 1985 - ponad 5 mln dolarów.
W marcu 1985 Union Carbide rozpoczeła "program katastrofy", badający rozmiary skażenia izocyjankiem metylu. Korporacja oferowała 5mln dolarów na wsparcie ofair tragedii, jednak kwota ta została odrzucona przez rząd hinduski. W czerwcu tego samego roku, Union Carbide pokryła koszty szkolenia ekspertów medycznych z Indii w zakresie technok leczenia. Korporacja także oferowała ufundowanie szpitala na kwotę 17 mln dolarów w ciagu 8 lat. Mimo poczatkowego odrzucenia oferty, szpital został ostatecznie wybudowany w 2001r. W sierpniu 1987 Union Carbide przekazała dodatkowo 4.6 mln dolarów organizacjom humanitarnym. Korparacja zapewniła także pomoc ofiarom katastrofy poprzez sprzedaż 50.9% udziałów Union Carbide India Limited (w kwietniu 1992) i ustanowiła organizację dobroczynna w celu budowy szpitala w Bhopalu. Sprzedaż została sfinalizowana w listopadzie 1994, a organizacja dysponowała kwotą ponad 100 mln dolarów. Powstały szpital zajmuje się leczeniem chorób serca, płuc oraz oczu. Union Carbide przekazała także 5 mln dolarów na rzecz Indyjskiego Czerwnonego Krzyża.
[edytuj] Dalsze skażenie
Brak politycznego poparcia doprowadził do stagnacji w procesie dekontaminacji skażonego regionu, doprowadzając do pozostawienia steke ton trujących nieużytków, pozostawionych samym sobie. Instutucje ekologiczne ostrzegały przed takim stanem rzeczy, dowodząc, iż doprowadzi to do dekad powolnego trucia pobliskiej ludności oraz licznych chorób układu nerwowego, wątroby oraz nerek. Badania dowodzą, iż przypadki nowotworów oraz innych dolegliwości są częstsze w tej okolicy niż w innych rejonach Indii. Aktywiści domagają się od Dow Chemicals dalszego oczyszczania skażonego terenu, a także wywołuja naciski na rząd, w celu wymuszenia wiekszych nakładów finansowych na dekontaminację
W roku 2002, w wyniku prowadzonych badań, zidentyfikowano wiele tyoksyn, takich jak rtęć, ołów, 1,3,5-trichlorobenzen, dicholorometan, chloroform w mleku matek karmiących. Woda studzienna oraz wody gruntowe w pobliskich rejonach (w 1999) zawierała rtęć w ilościach od 20 tys. do 6 mln przekraczajacych dopuszczalne poziomy. Liczne ciężkie metale i chloropochodne związki organiczne stwierdzono w glebie. Stwierdzono również mutagenne związki organiczne, oraz związki powodujące wady wrodzone płodów, jak np. trichloroetan, przekraczający 50-krotnie dopuszczalne poziomy.
W emisji radiowej BBC, prezentującej wyniki sledztwa w roku 2004, podano, iż strefa jest wciąż skażona w tysiącach ton skażonymi związkami, takimi jak sześciocholrek benzenu oraz rtęć, znajdujących się w otwartych pojemnikach lub bezposrednio w gruncie. Niektóre rejony są tak silnie skażone, iż po 10 minutach przebywania bez zabezpieczenia powoduje utratę świadomości. Opady deszczowe powodują roznoszenie zwiazków chemicznych, dalsze skażenie wód gruntowych. Wyniki badań wody przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii na zlecenie BBC ujawniły skażenie związkami przekraczającymi 500-krotnie obowiązujące normy. Na podstawie badań pobliskiej ludności stwierdzono, iż wzrosła zapadalność populacji na różnorodne choroby.
[edytuj] Krytyka oczyszczania terenu przez Union Carbide oraz Dow Chemicals
Centralny zarząd firmy Union Carbide oświadczył, iż "po incydencie, Union Carbide India Ltd rozpocznie pracę nad oczyszczaniem skażonego terenu, pod kierownictwem lokalnych władz indyjskich", które były następnie kierowane przez nowego posiadacza - Eveready Industries, aż do 1998, kiedy to firma przeniosła się poza zasięg władz stanu Madhya Pradesh. Krytyka oczyszczania skażonych regionów, prowadzona np przez Międzynarodową Kampanię dla Sprawiedliwości koncentrowala się na "wewnętrzne badania" Union Carbide, stawierdzających fakt "poważnego skażenia", które to dane nie zostały nigdzie opublikowane. Także lokalnym władzom odmówiono wglądu w powyższe raporty. Następca, Eveready Industries, gwałtownie porzucił oczyszczany teren i przeniósł się w inny region kraju. Problem dekontaminacji pozostaje do dziś nierozwiązany. Władze stanowe Madhya Pradesh oświadczyły, iż "będą ścigać Dow Chemicals i Eveready Industries" w celu kontunuacji oczyszczania terenu.
Międzynarodowa opinia, w momencie sprzedaży Union Carbide India Ltd. przez Union Carbide w 1994 nazwała sprzedaż "ucieczką od sądów, które zagrażały majatkowi Union Carbide z powodu braku odpowiedzialności w wymiarze kryminalnym". Nabywca, Eveready Industries India, Ltd., zakończył 99-letnią dzierżawę terenów, a firma opuściła stan. Obecnie, rząd Madhya Pradesh prowadzą wysiłki do dobrowolnego oczyszczania skażonych terenów. Osoby które przezyły katastrofę pozwały oba koncerny, i obecnie znajduja się blisko rozprawy sądowej.
[edytuj] Żart w 2004r.
3 grudnia 2004, w dwudziesta rocznicę katastrofy, człowiek przedstawiający sie jako predstwiciel Dow Chemicals - Jude Finisterra udzielił wywiadu stacji BBC. Podał on informację, iż kompania Dow Chemicals zgodziła się pokryć koszta całkowitego oczyszczania skażonego rejonu, a także wypłacić odszkodowania poszkodowanym w wypadku. Natychmiast potem, kurs akcji Dow Chemicals spadł o 4.2% w ciągu 23 minut, powodując straty 2 miliardów dolarów na rynku walutowym. Firma szybko wydała oświadczenie, iż nie zatrudnia nikogo o takim nazwisku, nie udziolono nikomu zezwolenia na wypowiadanie się w imieniu firmy, a cała sprawa jest żartem. Stacja BBC przeprosiła za pomyłkę, a wyemitowane oświadczenie było szeroko komentowane.
Osobą przedstawiającą się jako "Jude Finisterra" okazał sie być Andy Bichlbaum, członek aktywistycznej grupy "The Yes Men". W roku 2002 przedstawiciele grupy skontaktowali się telefonicznie z prasą, tłumacząc dlaczego Dow Chemicals nie przyjeło na siebie odpowiedzialności za zaistniałą katastrofę. Grupa ta przygotowała również stronę internetową, Dow Ethics.com, wyglądającą identycznie jak oryginalna strona firmy Dow Chemicals, jednak zawierającą sprokurowane odczucia firmy co do następstw wypadku. Nieświadoma podstępu BBC skontaktowała się za pomocą poczty internetowej poprzez podstawioną stronę z "przedstawicielami Dow Chemicals" z prośbą o wywiad, co grupa skwapliwie wykorzystała.
Udzielając wywiadu dla "Democracy Now!", Bichlbaum wyjasnił, iz celem żartu było dokładnie pokazanie, jak Dow Chemicals może pomóc w bieżącej sytuacji skupiając na sobie uwagę mediów w USA, które ignorują następstwa katastrofy po odcięciu się kompanii Dow Chemicals od odpowiedzialności.
Po emisji wywiadu prezentującego wyjasnienie żartu, Bichlbaum wystapił w wywiadzie dla angielsiej stacji Channel 4. Podczas wywiady był wielokrotnie pytany, czy pomyślał o możliwych reakcjach ludzi i ich emocjach podczas przygotowywania swojego żartu. Prowadzący program zwrócił uwagę, iż po usłyszeniu spreparowanej wiadomości która okazała się żartem "wielu ludzi płakało". Każdorazowo Bichlbaum odpowiadał, iż zmartwienia które wzbudził u ludzi są niczym w porównaniu z odpowiedzialnością Dow Chemicals.